Dziś piątek, postne śniadanie z haiku
x
płynąca barka –
zacumowała w mglistą noc
czy to bruk, czy jeszcze woda
x
odwołano rejs –
a oni tam. Chwieją się
maszty w rytmie sztormu
x
wiatr nagiął brzozę
grzmoty żegnają luty
tęcza nad miastem
x
jechał karawan
z tej podróży nie wróci
śpię w jej koszuli
x
w ruinach miasta
wciąż śpiewają tam ptaki
już nie słyszą ich