BYĆ OPOKĄ
Gdy strach w ostoję pazurem wnika
I przed oczami meandry snuje,
Pytania na sztorc stawia i nie znika –
Czy z wyobraźni on, czy z gejzeru złości;
Czy z tajemnicy, która czai się za rogiem?
Z jakiś powodów we mnie się mości…
Wietrze poranny rozwiej imaginacje
Bezprzedmiotowe – by opoką być.
Bo z bojaźni pat – z wiary owacje.
Spotkałam ludzi groźniejszych od lwa,
Tak oko w oko –
W ich źrenicach gnieździł się strach.
Komentarze