XXX
Moje melancholie
Przez park idą
W listopad –
Liści opad
Szu, szu słyszę
Odwracam się
A to wiatr
Liścia porwał
I tańcują oni
Zadzierżyście
Drugi liść ich goni
Taki sam
Nie drgną pozostałe
Ten pewno był od pary…
Szu, szu słyszę
Zazdrosne
Miłosne amory? Niedomiary